środa, 22 lipca 2015

Rozdział 1 

-Aria, Aria obudź się. - budzą mnie słowa Harrego.
-Co się dzieje? -pytam lekko zszokowana.
-Chyba ten świr chce abyśmy gdzieś poszli. - kieruje głowę w stronę drzwi, które są otwarte.
-Okej. - przytakuje mu. Ukrywam zaskoczenie na mojej twarzy.
 Gdy wychodzę na długi,wąski korytarz czuję się jakbym w końcu była wolna, lecz wiem, że wcale tak nie jest. Im  dalej idziemy tym korytarz bardziej się zwęża albo przynajmniej tak mi się wydaje. Drogę oświetlają nam  niebieskie  światła.
-Spójrz - mówi Harry i pokazuje mi drugie tak samo albo jeszcze bardziej wąskie przejście.
-Chyba nie myślisz o rozdzieleniu się? - patrzę na niego z żalem, a jednocześnie strachem w oczach.
-Musimy to zrobić Aria - patrzy na mnie surowym wzrokiem. Może gdzieś na końcu tych korytarzy jest wyjście, a  wtedy  jedno z nas je znajdzie i wezwie pomoc.
-Yhh..Okej - odpowiadam niepewnym głosem wiedząc, że i tak nie zmieni decyzji. Widzę jego oddalajacy się cień i  wiem, że to nie była dobra decyzja. Przez chwilę zastanawiam się czy może nie wrócić do pokoju, ale wiem, ze  drugi  raz nie powtórzy się taka okazja, aby z niego wyjść. Idę dalej. Ciemno niebieskie światła zaczynają robić się  coraz  jaśniejsze. Przyśpieszam z obawy, że zaraz całkiem zgasną, a ja panicznie boję się ciemności. Wzrokiem w  oddali  widzę  drzwi, gdy podchodzę okazuje się, ze są one otwarte. Wchodzę niepewnym krokiem do środka.  Niewielki pokój,  ściany  pomalowane na biało na środku stoi niewielki stół z jakimś urządzeniem i kablami. Nagle  drzwi gwałtownie się  zamykają.
-Zabawę czas zacząć! - słyszę znowu ten sam głos dobiegajacy z sufitu.
-Czego ode mnie chcesz!? - krzyczę najmocniej jak potrafię walac pięściami w drzwi. Za chwilę jednak przestaje  wiedząc, ze to i tak nic nie da, a kostki mam już całe czerwone.
-Proszę zająć swoje miejsca. -odzywa się nieznajomy. Za chwilę usłyszycie instrukcję naszej dzisiejszej gry.
-Gry? Jakiej znowu gry? - zastanawiam się nerwowo poprawiając włosy.
-Oto co musicie zrobić. Za chwilę usłyszycie nazwy kilku rzeczy.Waszym zadaniem jest naciasnąc przycisk ze  zdjęciem  osoby, dla której podarujecie dana rzecz.Osoby których nie wybierzecie zostaną ukarane.Na wybór macie  10 sekund,ale  najpierw proszę zająć miejsca i przyczepić kable zgodnie z instrukcją.
 Nie chce siadać na to krzesło, ale wiem, ze stąd nie uciekne. Podchodzę powoli do stołu. Na niewielkim urządzeniu  dostrzegam twarze 5 mężczyzn. Uważnie im się przyglądam, ale rozpoznaje tylko jednego z nich. To Harry.
-Za chwilę gra się rozpocznie. - mówi zadowolony głos dochodzący z sufitu
 Patrzę nerwowo na przyciski. Ręce zaczynają mi się pociąć. Łzy spływają mi po policzkach. Przeszłam w życiu wiele  trudnych sytuacji, ale to jest nienormalne. Moje ciało drży.
-Szklanka wody. - mówi mężczyzna i zaczyna odliczanie.
10..
9..
8..
 Bez ruchu siedzę na krześle podpięty do prądu elektrycznego. Trudno mi złapać oddech.Nie wiem co mam robić i  czym  sobie na to zaslużylam, ale wiem, ze jeśli nie poslucham poleceń chorego psychola może mi sie stać coś jeszcze  gorszego.
7..
6..
5..
 Marzę, aby wrócić do domu, do pracy.Marzę, aby wziąć ciepła kąpiel, ale nic z tego. Jestem tu i teraz i muszę  dokonać  wyboru, którego za chwilę mogę żałować.
4..
3..
 Przyglądam się przyciskom, twarz mam całą czerwoną i zalaną łzami. Z trudem podnoszę rękę i wciskam przycisk z  imieniem Harry. Po głowie krąża mi okropne myśli. Co stanie się z chłopakami, których musiałam odrzucić?
2..
1..
 Nagle słyszę okropny hałas. Ręce już nawet nie drżą siedzę bez ruchu. Dźwięk jest nie do wytrzymania. I myśl o tym,  że właśnie przeze mnie ktoś został porażony prądem wprawia mnie w panikę.Z całych sił ściskam spodnie które mam  na  sobie, aby się uspokoić, ale to nie pomaga.
-Jeżeli kiedyś stąd wyjdę zabije Cię! Przysięgam! - krzyczę najgłośniej jak potrafię.
-Wspaniale.Myślałem, ze będziecie mieli większe kłopoty z wyborem, ale poszło wam naprawdę sprawnie.
 Miałam nadzieję, ze to już koniec, ale w głębi duszy wiedziałam, ze to dopiero początek.
 Nagle drzwi się otwierają. Szybko wstaję z krzesła, nerwowo odrywając kable. Wychodzę na ten samym korytarz,  którym tutaj doszła. Światła, które mnie tu skierowały zmieniły kolor. Teraz są zielone. Udaję się w głab korytarza.  Idę powoli ocierając twarz i próbując się uspokoić. Staram się nie myśleć o chłopakach, których skrzywdziłam, ale  nie  mogę. Kierując się w głąb korytarza dostrzegam kilka postaci. Uważnie im się przyglądam z bezpiecznej  odległości.
-Aria? - słyszę znajomy głos. Aria to ty?
 Podchodzę powoli w stronę, z której usłyszałam swoje imię. To był Harry i jego przyjaciele jak sądzę.
-Aria dobrze, że jesteś. Nic Ci nie jest? - pyta chłopak.
 Czy nic mi nie jest?! Właśnie przeżyłam największy szok w swoim życiu. Pewnie mało brakowało, a bym Was zabiła.  A  ty się pytasz czy nic mi nie jest? - te słowa pchają mi się na język, jednak jedyne co mówię to - W porządku.
 Chłopcy patrzą na mnie jakby nie wiedzieli co właściwie się dzieje. Pewnie Harry nie zdążył im jeszcze o mnie  powiedzieć, ale nieważne przyglądam im się tak samo jak oni mi.
-Cześć jestem Niall. - mówi średniego wzrostu blondyn i podaję mi rękę.
-Aria. - odpowiadam lekko się uśmiechając i wyciągam rękę.
 Gdy nasze dłonie się dotykają uświadamiam sobie jaka jestem przemarznieta.Ręka chłopaka jest delikatna, ale  zarazem męska i ciepła. Moja jest brudna, zimna, a paznokcie wszystkie poobgryzane. Chłopak patrzy na mnie  pięknymi niebieskimi oczyma i ściąga bluzę.
-Proszę weź ją. - podaje mi bluzę i pomaga mi ją włożyć.
 Uśmiecham się do niego w podzięce.
-Powie mi ktoś co my tu do cholery jasnej robimy? Czy to jakieś reality show? - mówi wysoki,umięśniony chłopak.
-Reality show? Serio? - patrzę na chłopaka od stóp do głów. Przed chwilą prawie nie zginął, a teraz zadaje takie głupie  pytania. Chłopak nawet nie odpowiada.
-Liam to nie jest telewizja! Tu się dzieję coś.. coś .. Coś co nie wiem jak nazwać. - mówi do niego Louis. Jako  jedyny  ma identyfikator przyczepiony na koszulce. Reszta pewnie zgubiła je podrodzę.
-Ale ja wiem co sie dzieje. - mówi ciemnooki chłopak. Zotaliśmy uprowadzeni.



4 komentarze:

  1. To ff to moja miłość,czekam aż się pojawi na wattpadzie <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem również na wattpadzie @bloondhair <3 Dziekuje za mile slowa.! *-*

      Usuń
  2. Wydaje mi się, czy to motyw ściągnięty z Pretty Little Liars?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PLL bylo moja inspiracja, ale tylko ten rozdzial jest podoby :3 Reszta nie ma nic wspolnego :3

      Usuń