sobota, 22 sierpnia 2015

Rozdział 7 

 Najprawodpodobniej wybiła północ. Zegar z  kukułką w pokoju Nialla właśnie dał się we znaki. Przecieram oczy  rękoma, aby upewnić się, że to nie sen, a wszystko co się do tej pory zdarzyło miało miejsce naprawdę. Niall leży w  takiej samej pozycji jakiej go położyłam, nie wygląda dobrze.  Przewracam się na drugi bok i próbuję zasnąć, ale nie  mogę.
 Otwieram oczy i widzę cień stojący u progu drzwi.
-Kim jesteś?! Czego od nas chcesz? - pytam przez zaciśnięte zęby, ale postać nic nie odpowiada tylko powoli się  wycofuje.
 Wstaję z łóżka i wychodzę z pokoju. Widzę postać na końcu korytarza. Stoi i patrzy na mnie, ale nie widzę jej twarzy  jest zbyt ciemno. Nagle zaczyna iść dalej. Ruszam w jej stronę. Znika za zakrętem, ale próbuję dorównać jej kroku.  Sylwetką nie przypomina mi mężczyzny, bardziej kobietę, średniego wzrostu.
-Dokąd idziesz? - pytam, ale nie słyszę odpowiedzi.
 Dochodzimy do wielkich,drewnianych drzwi. Które otwierają się gdy wyczują ruch. Zastanawiam się czy wejść do  środka. Rozglądam się w koło i zdaję sobie sprawę, że osoba, która mnie tu przyprowadziła zniknęła. Powoli wchodzę do  pokoju. Na widok pięknego pomieszczenia serce zaczyna mi bić szybciej.
-Wow. - mówię pocichu.
 Na środku pokoju stoi stół,a na nim pełno jedzenia. Kurczak, sałaty, owoce, ciasta... Wszystko dosłownie wszystko co  zawsze lubiłam. Jeszcze kilka minut temu marzyłam o zwykłej kanapce z serem,a teraz znajduję się tutaj. Na ścianach  wiszą drogie obrazy,a co najdziwniejsze zza okien widać wschód słońca.
-Jak to możliwe? Jak to możliwę, że wcześniej nigdy tu nie trafiłam? - zadaję sobie pytanie.
 Sięgam po szklankę wody i piję jedyn tchem do dna. Właśnie tego było mi teraz trzeba. Na końcu pomieszczenia stoi  wysoka, drewniana szafa. Gdy ją otwieram widzę piękne suknie powieszone kolorystycznie. Moją uwagę przykuwa  czerwona sukienka, ta sama, która miałam w dniu gdy zostałam postrzelona środkiem nasennym. Ubranie, które miałam  na sobie było brudne i porwane. Biała koszulka w niczym nie przypominała białej koszulki, była pokryta ziemią i miałam  mnóstwo plam. Spodnie miały jedną nogawkę porwaną do kolana i były przesiakniete czyjąś krwią. Wzięłam czarną  sukienkę ściągając przed kolano, ale narazie jej nie założyłam, ponieważ najpierw marzyłam o gorącej kąpieli.  Rozejrzałam sie po pomieszczeniu, aby sprawdzić co jeszcze może mnie zaskoczyć, ale jedyne co jeszcze tu było to  kominek. Od kilku dni jestem zmarznięta, mam since pod oczami z przemęczenia, całkowicie opadłam z sił przez  dostateczny brak pożywienia więc marzyłam o tym, aby go rozpalić. Gdy nagle słyszę szepty dochodzące ze strony  kominka.
-Halo jest tu ktoś? - pytam.
 Nikt nie odpowiada, ale dźwięki są coraz głośniejsze. Podchodzę do kominka. Dostrzegam w nim dziecko. Mała  dziewczynka patrzy na mnie dużymi, zielonymi oczyma.
-Musisz mi pomóc. - odzywa się.
 Robię kilka kroków w tył nie wiedząc co się dzieje. Rozglądam się po pokoju, ale nikogo innego tu nie ma.
-Pomóż mi! - krzyczy dziewczynka, ale ja tylko stoję i się przyglądam.
 Nagle w kominku pojawia się ogień. Widzę dziecko, które płonie na moich oczach. Patrzy na mnie z żalem, a ja nie  mogę jej pomóc. Nie mogę ruszyć się z miejsca, moje nogi odmawiają posłuszeństwa. Zamykam oczy i zaczynam  krzyczeć.
-Aria! Aria!
 Otwieram szybko oczy. Jestem spocona i nie mam pojęcia co się dzieje.
-To tylko zły sen.
-To..To był sen? - pytam dysząc.
-Tak, uspokój się już.
 Rozglądam się po pokoju. Światło jest zapalone czyli musi być minimum 9 rano. Niall leży na łóżku, ale zmienił pozycję  co oznacza, że powoli wraca do zdrowia.
-Skąd się tu wziąłeś? - pytam nadal nerwowo oddychając.
-Usłyszałem twój krzyk więc przyszedłem sprawdzić co się dzieje. Oddychaj spokojnie.
 Tylko kiwam głową i delikatnie się uśmiecham dziękując, że się martwi.
-Pamietasz co Ci się śniło? - pyta siadając obok mnie na łóżku.
-Nie..Niebardzo. - odpowiadam, ale tak naprawdę pamiętam każdy szczegół. Nadal mam przed oczyma piękne, zielone  oczy dziewczynki, a chwile potem jej ciało w płomieniach. To nie był zwykły sen czuję to. Muszę się dowiedzieć kim  ona była i co to ma wspólnego ze mną.

-------------------------------------------

Wasze komentarze mnie bardzo motywują, więc jeżeli Wam się podoba, bądź macie jakiekolwiek uwagi napiszcie to w komentarzu.
 Zapraszam również do ankiety po prawej stronie bloga. 

11 komentarzy:

  1. Pisz dalej niemogesię doczekać nastęnego rozdziału <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, to jest świetne! Serio, bardzo podoba mi się ten pomysł ze snem Aria'i, myślałam, że to się dzieje naprawdę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. swietne.
    kazdy rozdzial jest bardzo dobry.
    nie moge doczekac sie nastepnego.
    Kocham <3

    OdpowiedzUsuń