Rozdział 8
-Co z nim? - pyta Harry.
-Wyjdzie z tego. Potrzebuje czasu. - odpowiadam.
-To dobrze, ale musimy znaleźć reszte. Nie widziałem Zayna, i Liama od kilku dni. Lou też zaginął.
-Wiem,ja też się martwię. Najlepiej chodźmy od razu ich poszukać. - mówię wstając z łóżka i kierując się w stronę drzwi.
-Myślisz, że to dobry pomysł zostawić go tutaj samego?
-Nie mamy innego wyjścia. - mówię już na korytarzu.
Po chwili Harry do mnie dołącza.
-Jak myślisz co się dzije z resztą? - pyta Harry. Myślisz, że .. że oni żyją.
-Oczywiście, że żyją. Nie gadaj głupot. - mówię poważnie, ale w głębi duszy sama nie wiedziałam co o tym myśleć.
-To miejsce gdzie stał Louis, ale brakuje tu czegoś..
-Nie ma żyłek z prądem. - podpowiadam mu pocichu.
Podchodzimy pod ścianę. Na podłodzę widać świeże plamy błota.
-Ktoś tu niedawno był. - mówię.
-Nie sądzisz, że to przerażając, że chwilę przed nami stał tu morderca? - mówi Harry rozglądając się czy nikogo więcej tu nie ma.
-Jak narazie nikogo on jeszcze nie zabił... Przynajmniej nikogo z nas.
-Czy ty go bronisz? - pyta sflustrowany Harry.
-Oczywiście, że nie. - prycham.
Nagle podłoga pod nami zaczyna drżeć.
-Czułeś to? - pytam Harrego.
-Tak. - odpowiada. Nadal to czu..
Harry nawet nie zdążył dokończyć zdania, gdy nagle podłoga pod nami zapada się. Zaczynam krzyczeć, ale niedługo, ponieważ po kilku sekundach lądujemy na twardym betonie.
-Jak..Jak my to? - pyta Harry próbując się podnieść.
-Nie mam pojęcia. - odpowiadam przez zaciśnięte zęby rozcierając nadgarstek, na który upadłam.
-Nic Ci nie jest? - pyta Harry widząc moją minę.
-W porządku. - odpowiadam. Chyba jesteśmy w piwnicy.
-Chyba tak.
Pomieszczenie nie było duże, pachniało wilgocią. Kilka regałów z książkami i kilka pudeł.
-Rozejrzyjmy się, może znajdziemy coś ciekawego.
Tylko kiwam głową. Harry bierze się za przeglądanie książek, więc ja idę w stronę pudeł. Otwieram jedno niewielkie pudełko, ale jedyne co znajduję to pusty,stary portfel. Kilka kolejnych pudeł zawierało różne, mało ciekawe rzeczy, stara szczoteczka do zębów, pasek, kilka guzików od koszuli. Nic nadzwyczajnego.
-Znalazłeś coś? - pytam Harrego, gdy widzę, że idzie w moją stronę.
-Nic, a ty?
-Też nic, nie ma tu nic co by się nam przydało.
-Zaglądałaś do tego pudła? - wskazuje palcem ogromny karton po drugiej stronie piwnicy.
-Nie, nie zdążyłam jeszcze. - mówię idąc na koniec pomieszczenia.
Podchodzę do pudła, szybko udaję mi się je otworzyć, bo jest tylko delikatnie przymkniętę. Harry stoi za mną.
-Co to jest? - pyta.
Wkładam rękę do pudła i wyjmuję z niej zimną, czarną ziemię.
-To ziemia. - odpowiadam zdziwiona.
Powoli wkładam dłoń do środka, gdy nagle opuszkami palców dotykam czegoś dużego i twardego. Szybkim ruchem wyjmuję to z kartonu.
-O mój Boże.. - mówi Harry. Czy..czy to jest ręka? Prawdziwa ręka?
Patrzę z niedowierzaniem i rzucam to na podłogę. Gwałtownie przytulam Harrego.
-Chyba..Chyba jednak jest mordercą... - mówię i zaczynam głośno płakać.
-Myślisz, że to dobry pomysł zostawić go tutaj samego?
-Nie mamy innego wyjścia. - mówię już na korytarzu.
Po chwili Harry do mnie dołącza.
-Jak myślisz co się dzije z resztą? - pyta Harry. Myślisz, że .. że oni żyją.
-Oczywiście, że żyją. Nie gadaj głupot. - mówię poważnie, ale w głębi duszy sama nie wiedziałam co o tym myśleć.
-To miejsce gdzie stał Louis, ale brakuje tu czegoś..
-Nie ma żyłek z prądem. - podpowiadam mu pocichu.
Podchodzimy pod ścianę. Na podłodzę widać świeże plamy błota.
-Ktoś tu niedawno był. - mówię.
-Nie sądzisz, że to przerażając, że chwilę przed nami stał tu morderca? - mówi Harry rozglądając się czy nikogo więcej tu nie ma.
-Jak narazie nikogo on jeszcze nie zabił... Przynajmniej nikogo z nas.
-Czy ty go bronisz? - pyta sflustrowany Harry.
-Oczywiście, że nie. - prycham.
Nagle podłoga pod nami zaczyna drżeć.
-Czułeś to? - pytam Harrego.
-Tak. - odpowiada. Nadal to czu..
Harry nawet nie zdążył dokończyć zdania, gdy nagle podłoga pod nami zapada się. Zaczynam krzyczeć, ale niedługo, ponieważ po kilku sekundach lądujemy na twardym betonie.
-Jak..Jak my to? - pyta Harry próbując się podnieść.
-Nie mam pojęcia. - odpowiadam przez zaciśnięte zęby rozcierając nadgarstek, na który upadłam.
-Nic Ci nie jest? - pyta Harry widząc moją minę.
-W porządku. - odpowiadam. Chyba jesteśmy w piwnicy.
-Chyba tak.
Pomieszczenie nie było duże, pachniało wilgocią. Kilka regałów z książkami i kilka pudeł.
-Rozejrzyjmy się, może znajdziemy coś ciekawego.
Tylko kiwam głową. Harry bierze się za przeglądanie książek, więc ja idę w stronę pudeł. Otwieram jedno niewielkie pudełko, ale jedyne co znajduję to pusty,stary portfel. Kilka kolejnych pudeł zawierało różne, mało ciekawe rzeczy, stara szczoteczka do zębów, pasek, kilka guzików od koszuli. Nic nadzwyczajnego.
-Znalazłeś coś? - pytam Harrego, gdy widzę, że idzie w moją stronę.
-Nic, a ty?
-Też nic, nie ma tu nic co by się nam przydało.
-Zaglądałaś do tego pudła? - wskazuje palcem ogromny karton po drugiej stronie piwnicy.
-Nie, nie zdążyłam jeszcze. - mówię idąc na koniec pomieszczenia.
Podchodzę do pudła, szybko udaję mi się je otworzyć, bo jest tylko delikatnie przymkniętę. Harry stoi za mną.
-Co to jest? - pyta.
Wkładam rękę do pudła i wyjmuję z niej zimną, czarną ziemię.
-To ziemia. - odpowiadam zdziwiona.
Powoli wkładam dłoń do środka, gdy nagle opuszkami palców dotykam czegoś dużego i twardego. Szybkim ruchem wyjmuję to z kartonu.
-O mój Boże.. - mówi Harry. Czy..czy to jest ręka? Prawdziwa ręka?
Patrzę z niedowierzaniem i rzucam to na podłogę. Gwałtownie przytulam Harrego.
-Chyba..Chyba jednak jest mordercą... - mówię i zaczynam głośno płakać.
-------------------------------------------
Jeżeli podoba Ci się to ff to zostaw komentarz.
Dziękuję. *-*
Nie mogę doczekać się nastęnego rozdziału to jes Super !!!!!!!!
OdpowiedzUsuńA jak wciąga....................
Bardzo się cieszę, że wciąga o to mi chodziło ♥
UsuńSuper! Oby tak dalej
OdpowiedzUsuńCieszę się, że podoba się Wam to co piszę ♥
UsuńCzad jak zawsze 💪
OdpowiedzUsuńKarolina ♥♥♥
UsuńTo jest mega Paula, serio! <3
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać kolejnego rozdziału
Już jutro nowy rozdział.. Dziękuję ♥
UsuńMasz wspaniałą wyobraźnię, uwielbiam twój sposób pisania,mega wciągające. /Sandra
OdpowiedzUsuńWow dziękuję bardzo ♥
UsuńSuper się czyta! Mega wciągające :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę w takim razie ♥
UsuńWow, super!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo ♥
UsuńMega rozdział :) Czekam na następny.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kolejny również Wam się spodoba ♥ Dziekuję ♥
Usuńświetny
OdpowiedzUsuńkażdy kolejny jest lepszy od poprzedniego <3
kocham twoje ff <3 buzi :*